„Los Polski został przypieczętowany na konferencji w Teheranie pod koniec 1943 r., gdy tzw. wielka trójka zatwierdziła strategię wojny z państwami Osi. Zachód skapitulował wtedy przed żądaniami Stalina, który przyjechał do Teheranu w glorii zwycięzcy spod Stalingradu. Amerykanie i Brytyjczycy mieli wyrzuty sumienia, że kiedy giną setki tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej, oni muszą powiedzieć Stalinowi, że znów odkładają utworzenie drugiego frontu w Europie. W Teheranie Stalin miał moralną przewagę.”

Źródło: rozmowa Bartosza Wielińskiego, Wojna Stalina, „Ale Historia”, w: „Gazeta Wyborcza”, 6 maja 2013.

Pochodzi z Wikiquote. Ostatnia aktualizacja 21 maja 2020. Historia

Podobne cytaty

Tadeusz Żenczykowski Fotografia
Jan Nowak-Jeziorański Fotografia
Antony Beevor Fotografia
Nikita Chruszczow Fotografia
Wojciech Roszkowski (historyk) Fotografia

„Stalin przekonał się, że bolszewizacja Polaków, zdolnych w obronie niepodległości do czynów wręcz szaleńczych, nie pójdzie łatwo. Tym samym być może w jakimś stopniu musiał powściągnąć myśl o uczynieniu z Polski republiki sowieckiej. Zagłada Warszawy kosztowała ZSRS parę miesięcy przestoju na froncie. W tym czasie armie anglo-amerykańskie dotarły do granic Niemiec na zachodzie. O ile latem 1944 r. otwierała się przed Stalinem szansa na podbój całej Rzeszy, o tyle teraz nie mógł już na to liczyć. Powstanie nie tylko uratowało od bolszewizacji dużą część zachodnich Niemiec, ale i przez to prawdopodobnie uchroniło Polskę od losu kadłubowej republiki zgniecionej przez Rosję i wielkie, czerwone Niemcy. Cena, jaką zapłacił naród polski w Powstaniu była straszna, lecz bez tej ofiary jego los byłby chyba gorszy. Bezczynność AK w chwili wejścia Armii Czerwonej wzmocniłaby późniejszą oszczerczą propagandę sowiecką o rzekomym współdziałaniu Polskiej Armii Podziemnej z okupantem i pozwoliłaby zniszczyć setki tysięcy jej członków bez najmniejszego rozgłosu w świecie. Bierne oddanie się w niewolę sowiecką mogło wytworzyć w społeczeństwie polskim kryzys moralny niemniej bolesny od kompleksu klęski. Powstanie „zapaliło w ciemności płomień”, który mogły podsycać przyszłe pokolenia. W 1944 r. wydawało się, że decyzję o Powstaniu należy potępić. Z perspektywy czasu nie wiadomo jednak czy był to „grób”, czy raczej „kołyska” narodu.”

Wojciech Roszkowski (historyk) (1947) historyk polski, działacz polityczny

o powstaniu warszawskim.
Źródło: Powstanie warszawskie z perspektywy półwiecza, Marian Marek Drozdowski (red.), wyd. Instytut Historii PAN, Warszawa 1995, s. 192.

Grzegorz Schetyna Fotografia

„A może lepiej powiedzieć, panie redaktorze, że to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali, bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz.”

Grzegorz Schetyna (1963) polski polityk

komentarz do zarzutów o małostkowość w związku z niezaproszeniem Władimira Putina na obchody 70 rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Źródło: polskieradio.pl http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/1357818, 21 stycznia 2015

Jerzy Urban Fotografia

„Robiąc Katyń, czyli zastrzeliwując w roku 1940 kilkanaście tysięcy polskich jeńców-oficerów, Stalin nie przewidział, że miejsce ich pochówku zajmą potem Niemcy, rozkopią groby, narobią krzyku, a wujkowi Joe wstydu przed aliantami. Przez to w roku 1944 drugi Katyń, chociaż pilnie Stalinowi teraz potrzebny, był już nie do własnoręcznego wykonania. Na Polaków zawsze można jednak liczyć. Wywołując powstanie sami sprowokowali zabicie w swojej stolicy około 20 tysięcy wojskowo przeszkolonych młodych polskich inteligentów o orientacji prolondyńskiej. Na dokładkę uśmiercono 200 tysięcy ich rodziców, krewnych i znajomych. Wszystko bez jednego radzieckiego strzału, naprawdę rękoma Niemców – nie trzeba już było im tego wmawiać. Pełna higiena polityczna. Odeszli jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec. W tym czasie w ogóle Bóg bardzo Stalinowi pomagał, lubił go widocznie (…). Londyn sprowokował śmierć lub rozproszenie warszawian i zburzenie miasta w naiwnej nadziei, że uda się z niego wypędzić Niemców tylko po to, żeby w opanowanej przez AK stolicy utworzyć komitet powitalny armii radzieckiej o innym politycznie składzie, niż życzył sobie tego Stalin (…). W powstaniu warszawskim zabito kilkanaście razy więcej ludzi niż w Katyniu. Mniej więcej tyle, ile zginęło polskich żołnierzy na wszystkich frontach II wojny światowej i we wszystkich jej bitwach razem wziętych: we wrześniu 1939, pod Lenino i Monte Cassino, koło Narwiku i w Afryce Północnej, nad Londynem i na Atlantyku, w walkach o Wał Pomorski i nad Odrą.”

Jerzy Urban (1933) polski dziennikarz

Źródło: tygodnik „Nie” nr 31/2004

„W zasadzie żadne jednostki innych krajów sojuszniczych na froncie wschodnim nie mogły liczebnością równać się z Armią Polską, która pod koniec wojny sięgała prawie 300 tys. żołnierzy. Oczywiście w polu było znacznie mniej żołnierzy, ale jest to liczba znacząca, nawet jak na front wschodni.”

Tadeusz Rutkowski (1965) historyk polski

Źródło: Dr hab. T. Rutkowski: Wkład Polaków w zwycięstwo nad Niemcami w czasie II wojny był największy w pierwszej fazie starć http://dzieje.pl/aktualnosci/dr-hab-t-rutkowski-wklad-polakow-w-zwyciestwo-nad-niemcami-w-czasie-ii-wojny-byl, dzieje.pl, 8 maja 2018.

Pokrewne tematy