Cytaty o podróży i domu

Pokrewne tematy
Pius XI Fotografia
Mariusz Max Kolonko Fotografia

„W Polsce spotykam zazdrość na każdym kroku. Polacy potrafią być zazdrośni o dom, dziewczynę, sukces, pieniądze, samochód, psa, cokolwiek. Wtedy idziemy do kościoła i prosimy Boga o przebaczenie. Potem wracamy do domu i uwielbiamy, siedząc przy komputerze, pod jakimś wymyślonym pseudonimem, nadawać na wszystko i wszystkich. To Polska, z której nie jestem dumny.”

Mariusz Max Kolonko (1965) Polski dziennikarz

Wywiady z Kolonką
Źródło: Joanna Gulbińska, Mariusz Max Kolonko o odkrywaniu Ameryki http://www.opinia.co.uk/index.php?option=com_content&view=article&id=167:mariusz-max-kolonko-o-odkrywaniu-ameryki&catid=39:wywiady-opinii&Itemid=155, opinia.co.uk

Anthony de Mello Fotografia
Dolindo Ruotolo Fotografia
Josemaría Escrivá de Balaguer Fotografia
Voltaire Fotografia

„Szukający szczęścia jest jak pijak, który nie może trafić do domu, ale wie, że ma dom.”

Voltaire (1694–1778) francuski pisarz epoki Oświecenia, filozof, dramaturg i historyk
Ian Gillan Fotografia
Elvis Presley Fotografia

„Elvis żyje, on tylko wrócił do domu.”

Elvis Presley (1935–1977) piosenkarz amerykański

Postać: Kay w filmie Faceci w czerni

Mikołaj Rej Fotografia

„Dobra żona jest dar Boży.
Ona szczęście domu mnoży.”

Mikołaj Rej (1505–1569) polski poeta i prozaik renesansowy
Kamilla Baar-Kochańska Fotografia

„Podstawowa zmiana w życiu osobistym to rozstanie z Wojtkiem, moim mężem. Poczułam, że nie jestem w życiu na swoim miejscu i postanowiłam to zmienić po ośmiu latach związku. Miałam 18 lat, kiedy przyjechałam do Warszawy. Nie znałam nikogo. Wojtek od razu stał się moim domem, życiem, rodziną. Byliśmy ze sobą non stop, razem i w domu, i w pracy, bez wytchnienia. Kiedyś nasz kolega powiedział, że ludzie powinni być różni w związkach, ale nie za bardzo. Różnice, które przez lata pojawiły się między nami, przestały być budujące, rodziły konflikty. Teraz, kiedy o tym myślę, potrafiłabym wyznaczyć te najważniejsze punkty i naszkicować taką mleczną drogę, która nas we dwoje doprowadziła do tego rozstania. Najtrudniejsze jest to, że nikt nie był winny.(…) Wierna dewizie taty, że trzeba samemu sobie w życiu radzić, nie chciałam pomocy innych. Kobiecą słabość, kruchość uważałam za coś niefajnego, gorszego. Teraz mam 30 lat i wiem, że w związku potrzebna jest równowaga pomiędzy siłą mężczyzny a delikatnością kobiety. Nie wstydzę się już myśleć, że kobieta ma prawo być bezradna, powiedzieć: „Nie wiem, nie potrafię, pomóż mi”. Kiedyś, jak podejmowałam trudną decyzję, zawsze wybierałam opcję gorszą dla siebie, żeby tej drugiej strony nie zranić. Dziś mówię na głos, co jest dla mnie dobre, a co złe, tego nie chcę, na to się nie zgadzam, bo mi szkodzi. To wielka ulga przyznać wreszcie, nawet na takim podstawowym poziomie, że lubię tulipany, a nie róże, że wolę kawę bezkofeinową, a nie latte, niż zastanawiać się, czy jak powiem, że wolę wodę od soku, to kogoś nie urażę.”

Kamilla Baar-Kochańska (1979) polska aktorka

o Wojciechu Solarzu, aktorze.

Władysław Broniewski Fotografia
Wiesław Myśliwski Fotografia
Krzysztof Ibisz Fotografia
Witold Gombrowicz Fotografia

„Nie mogę więc się skarżyć, jednak coś z życia wyciągnąłem, a że inni więcej, no cóż, zresztą kto ich wie, każdy tylko trajluje, przechwala się, że z tą, że z
tamtą, a naprawdę bida z nędzą, wraca do domu, siada, buty zdejmuje, do łóżka się kładzie sam z sobą, więc po co tyle gadania, ja przynajmniej, wie pan, jak człowiek tak na sobie się skupi i zacznie sobie małe, nieznaczne przyjemnostki świadczyć, nie tylko
zresztą erotyczne, bo na przykład, może się pan jak basza zabawić kuleczkami z chleba, przecieraniem binokli, ze dwa lata to uprawiałem, tu mnie głowę suszą sprawami rodzinnymi, biurowymi, polityką, a ja sobie binokle… otóż, mówię, co to ja chciałem, acha, pan nie ma pojęcia jak się od takich drobnostek ogromnieje, wprost nie do wiary, człowiek się rozrasta, swędzi pana pięta to jakby gdzieś daleko na Wołyniu, na kresach, zresztą ze swędzenia pięty też można mieć trochę satysfakcji, wszystko zależy od
podejścia, ujęcia intencji, panie, jeśli odcisk może boleć, to dlaczegożby nie miał i rozkoszy przysporzyć? A wsadzenie języka w zakamarki zębów? Co chciałem powiedzieć? Epikureizm, czyli rozkosznisium, może być dwojakie, bo primum dzik, bawół, lew, secundum pchełka, muszka, ergo w skali wielkiej i w skali małej, ale, jeśli w małej, to
potrzebna jest zdolność mikroskopowania, dozyfikowania i właściwego podzielenia, lub rozczłonkowania, bo jedzenie karmelka możesz pan rozłożyć na etapy primum wąchanie secundum lizanie, tertium wsadzanie, quartum zabawki z językiem, ze ślinką, quintum wyplucie na rękę, przypatrzenie się, sextum rozpęknięcie za pomocą zęba, że poprzestanę na tych kilku etapach, ale, jak pan widzi, można już sobie jako tako poradzić
i bez dancingów, szampana, kolacyjek, kawioru, dekoltów, frufru, pończoszek, majteczek, biustów, wyprężeń, skotek hi, hi, hi, ojej, co pan, jak pan śmie, hihihi, hahaha,; hochoch, yych, yych, z karczkiem. Ja przy kolacji sobie siedzę, z rodziną gawędzę, z lokatorami, a przecie i tak trochę paryskiego szantanu sobie po cichu wyskrobię. I niech mnie przyłapią! Tle, he, he, nie przyłapią! Cała rzecz polega na pewnego rodzaju wewnętrznym
wymoszczeniu się rozkosznisiowym i przyjemnościowym z wachlarzami, z pióropuszami, w rodzaju Sułtana Selima Wspaniałego. Ważne są wystrzały artylerii. Oraz bicie w dzwony.

Wstał, ukłonił się, zaśpiewał:

Gdy się nie ma, co się lubi
To się lubi, co się ma!”

Cosmos

Clark Gable Fotografia
Robert Pattinson Fotografia

„Kościół jest wspólnotą opartą na wierze w Trójjedynego Boga i na wzajemnej miłości. Ta wspólnota jest otwarta, gotowa przyjąć wszystkich, którzy prawo miłości Boga i bliźniego przyjmują jako zasadę swojego życia.
Kościół jest wspólnotą żywą, to znaczy, przez sakrament Chrztu świętego wciąż rodzi swoje dzieci. W ten sposób rodzina, którą jest Kościół stale się powiększa.
Kościół kocha swoje dzieci i dlatego wychowuje je do życia doskonałego, czyli do świętości.
Kościół karmi nas słowem Bożym i Eucharystią. Oczyszcza nas i umacnia przez sakramenty święte.
Kościół prowadzi do pojednania z miłosiernym Ojcem nawet tych, którzy odeszli od Niego wiele lat temu.
Kościół wreszcie jest wspólnotą otwartą na innych, nie tylko na inaczej wierzących ale także na niewierzących.
Kościół w swojej nauce dba o wierność temu wszystkiemu, co przekazał nam Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel i założyciel Kościoła świętego. Dlatego Kościół święty, powszechny, czyli katolicki jest taki, jak rodzinny dom: zawsze ten sam w nauce i tradycji.”

Wojciech Ziemba (1941) polski duchowny katolicki, arcybiskup białostocki

Źródło: List pasterski na rozpoczęcie roku duszpasterskiego 2011/2012 http://archwarmia.pl/biskupi/arcybiskup-wojciech-ziemba-metropolita-warminski/listy-pasterskie/list-pasterski-na-rozpoczecie-roku-duszpasterskiego-2011-2012-kosciol-naszym-domem/, archwarmia.pl, 26 listopada 2011

Lew Trocki Fotografia
Simone de Beauvoir Fotografia
Wiktor Suworow Fotografia