„Kiedy Dieter pewnego razu zasugerował Uwikowi: Uwik, u mnie w pracy, w firmie Vattenfall, szukają inżyniera budowy maszyn (którym Uwik notabene był) – Uwik mu na to: Dobrze, rozejrzę się, nie ma sprawy, zapytam jednego kolegi.” Brigitta Helbig-Mischewski książka Enerdowce i inne ludzie Enerdowce i inne ludzie, czyli jak nie zostałem bohaterem
„Przyjechali do roboty, żeby w krótkim czasie zapewnić córce studia albo „kupić sobie, ku*wa, samochód”. Naobiecywano im jak zwykle cudów, a tymczasem firma nie wypłaca im zarobków. Więc przychodzą skarżyć się do mnie, anioła prywatnego, sami nie bardzo mogą protestować, nie mówiąc ani słowa po niemiecku. Przychodzą, gdy wysiądzie im komórka albo gdy nie rozumieją wydobywającego się z niej szwargotu. Przychodzą, gdy szantażują ich kumple, zamiast solidaryzować się ze sobą nawzajem. (…) „Tak to jest w tym męskim świecie – mówię. – Wojtku, postaw im stary flachę”. Na to on: „A wie Pani co, ja to bym chyba albo księdzem został, albo do wojska poszedł, ja to bym chciał do Iraku”. Odskoczyłam jak oparzona: „A to dlaczego, na Boga?”. „Ach – tłumaczy chłopak – to adrenalina”. Przypomniał mi się inny znajomy z Polski, który na wieść o interwencji rosyjskiej w Gruzji natychmiast zawiadomił mnie mailowo o swej gotowości bojowej, nie omieszkając opieprzyć za stanowisko Niemców. Bo dla niektórych mężczyzn każda okazja jest dobra, żeby wyrwać się z nudy i frustacji życia, nie tylko wrześniowej. Istnieje dla nich tylko jedna alternatywa: depresja albo agresja. Rwą się do wojny, żeby nie popełnić samobójstwa.Ludzie, wake me up, gdy świat się, ku*wa, zmieni.” Brigitta Helbig-Mischewski książka Enerdowce i inne ludzie Enerdowce i inne ludzie, czyli jak nie zostałem bohaterem
„Polscy studenci w klubie pili-swawolili, Dieter nic z tego wcale nie rozumiał, jak zrobili taki videoklip, jakiego tricku użyli, do jakiego właściwie songu, kręcił głową i wzruszał ramionami, aż w końcu ktoś mu wytłumaczył: the wallis break down, Du Dummkopf. Jesteś Dederonem, człowieku? Bracie, od dzisiaj jesteś wolny. I protekcjonalnie wziął Dietera w ramiona.Julita spędziła ten dzień na placu zabaw w Wanne Eickel i niewiele ją to wszystko obchodziło. Siniaki ukrywała pod dużą warstwą makijażu. Do mamy bała się pisać.” Brigitta Helbig-Mischewski książka Enerdowce i inne ludzie Enerdowce i inne ludzie, czyli jak nie zostałem bohaterem
„Kiedyś się dziwiłam, że ludzie krzyczą na berlińskich ulicach, głośno się na coś wściekają, wyzywają kogoś od najgorszych.A dzisiaj już nie. Dzisiaj już się nie dziwię. Nawet nie przechodzę na drugą stronę ulicy. Nie odwracam oczu. Tylko słucham.A czasem sama. Krzyczę.” Brigitta Helbig-Mischewski książka Enerdowce i inne ludzie Enerdowce i inne ludzie, czyli jak nie zostałem bohaterem