„Nadjeżdża po niebie wóz, zostawił woły, szybko jedzie, trzaskając
z szorstkich biczów osi co się wbiła
w przyrodzenie wozu i wyszła
drugą stroną,
w dole i w górze anioły, po prawej i po lewej anioły.”

„Miłość uczciwa jest jak smarowidło w wozie, jużcić i bez niego jechać można, ale lżej z nim i nie skrzypi.”

„Jaskier obejrzał się nagle.
– Ktoś jedzie za nami – powiedział podniecony. – Na wozie!
– Niesłychane – zadrwił wiedźmin, nie oglądając się. – Na wozie? A ja myślałem, że tutejsi jeżdżą na nietopyrzach.””

„Kiedy anioł jedzie motocyklem, to w przyczepie siedzi diabeł.”

„Czarno-biały pejzaż miasta,
w górze niebo, w dole asfalt.”

„Jesteś… aniołem?
– Pewnie (…) tylko skrzydła zostawiłem w przedpokoju, by nie nabłocić.”

„Złożę dwie viktorie – jedną po lewej, drugą po prawej.
Za moje miasto Warszawę.”

„Robi się coraz silniejsza – stwierdził cicho Lucivar, kiedy obaj patrzyli, jak wsiada do Wozu. – Lepiej się porusza. Chyba często pozwalasz jej być na górze. To dobre ćwiczenie dla nóg.”

„Szybki wóz jest dla mnie symbolem wolności.”

„Naprawdę był denerwujący. Nie ta, to będzie inna. Każda kobieta, moim skromnym zdaniem, jest jak koło u wozu. Trzeba ją często smarować, ale szybko wymienić, kiedy tylko zacznie skrzypieć.”