„Dzisiaj jarmark
w Sandomierzu –
kurzem stanął świat…
Turkot wozów,
jazgot zwierząt,
krzyki, śmiechy, –
pisk i gwałt!…”

„Śmiech otwiera świat na nowo…”

„Śpieszy się światu i nie będziesz stawał w poprzek drogi, bo przejedzie cię wóz życia.”

„Jarmark jest nie tylko tam, gdzie handlowe stragany, ale i tam, gdzie poselskie ławy.”

„Jest jakaś powściągliwość w ludziach nieśmiałych – oni już niczego udawać nie muszą, są tylko tacy, jacy wszyscy jesteśmy naprawdę – bezbronni i nadzy. Więc myślę sobie, że jeżeli piekło wybrukowane jest krzykiem, próżnością i jazgotem udawaczy, to droga do nieba zarezerwowana być musi dla ludzi nieśmiałych. No bo czy można sobie wyobrazić bezczelnego anioła?”

„Świat nie jest przybytkiem płaczu (…). Jest on królestwem wesołości i śmiechu.”

„Kura znosząc jaja gdacze wniebogłosy. Kaczka siedzi cicho. I cały świat je jaja kurze.”

„Świat wytwarza tyle zgiełku, że nie można go przekrzyczeć krzykiem. Przekrzyczeć można półgłosem, szeptem.”

„Dziś rozmawiamy o kosmosie niby o wielkim jarmarku.”

„Świat stanął na chuju i tańczy sobie breaka.”