„Prawda na jaw wyjdzie jak wiosną gówno spod śniegu.”

„Śnieg w maju. Wiosna dostała kataru.”

„Czasem prawda wychodzi na jaw, chociaż nikt jej nie szukał.”

„Sztuka jest wieczną wiosną.
Sztuka jest ciepłym wiatrem,
od którego śniegi topnieją.”

„Mówią, że nie można wsiąść z dziewczyną do porsche. Gówno prawda. Jeśli nie wierzysz, zapytaj Natalie”

„Bo skurwysyństwo to nie blok czy kamienica, to twoja głowa, w której czai się słoma, tak tak to pan tik tak, to czas tak tyka, zając po śniegu pomyka, niby jesz gówno, ale za to z tęczowego talerzyka, gówno, ale takie fajne z parasoleczką, lukier po wierzchu, deseń z orzeszków, niby gówno, ale za to w promocji z łyżeczką, panowie co za okazja, co za wieczór.”

„Kiedy się rozpędzę, rzecz zdaje się pisać sama, jakby wtedy wychodziła na jaw prawda, jedynie niedokładnie dostrzegana we wstępnym szkicu.”

„Teraz mogę stwierdzić z całą pewnością, że prawda wyszła na jaw. Znowu mam szansę realizacji moich marzeń, uczestnictwa w igrzyskach, jeśli nie w 2008 to 2012 roku.”

„lodowce już podchodzą pod nasz dom
spod twoich powiek patrzy na mnie śnieg
codziennie rano zmywam z twarzy szron
na naszych mapach nie ma ciepłych stref”

„Jego słowo było gówno warte; nie dlatego, że gówno warte jest słowo większości ludzi.”