„Czytałem na przykład, że Japończycy wysłali dwa tysiące bomb nad USA. Tyle że nie mogli osiągnąć ich kontynentu, więc podczepili bomby do baloników i korzystali z wiatru.”

„2 tysiące lat chrześcijaństwa i co osiągnęliśmy? radiowozy policyjne próbujące zapanować nad tą śmierdzącą kupą gówna i co jeszcze? tysiące wojen, naloty bombowe, zbiry grasujące po mieście, nożownicy, tylu psycholi, że lepiej dać sobie z nimi spokój i pozwolić im biegać swobodnie po ulicach, w mundurach lub bez.”

„Mówię sobie: jest jak jest, i korzystam z chwili. Staram się jednak ochraniać siebie na tyle, żeby móc zachować radość i entuzjazm – to szalenie ważne, żeby zjawiać się na planie tak, jakby to było pierwszy raz.”

„Nie tyle korzystamy z cnoty i rozumu drugich, ile z ich złośliwości i głupstwa.”

„Nie zastanawiam się, co będę robił później. Mam dwa miesiące grania i korzystam z tej sytuacji.”

„Cel ich wysłania został osiągnięty, broni masowego rażenia nie znaleziono, schwytano Saddama Husajna. Czas wracać.”

„Pasażerom to można tylko powiedzieć jakby: Sorry, mamy taki klimat. No niestety… Natomiast panu mogę powiedzieć i widzom, że wyjechało dzisiaj na tory cztery tysiące pociągów i dwa utknęły z powodu oblodzenia sieci. Na cztery tysiące – dwa.”

„Ryż jest super, jeśli czujesz się głodny i chcesz wszamać dwa tysiące sztuk czegoś.”

„Wiosna i lato naszej ery trwały dwa tysiące lat. Jaka zatem będzie zima?”

„Kiedy tysiąc baranów pozna, że razem mają dwa tysiące rogów, nie ma tam co robić ani pasterz, ani pies.”