„Mnie tam na moich porannych kacach seks specjalnie nie rajcował. Wolałem to robić na nocną zmianę. Ale w nocy zawsze było to samo – ta wariatka wrzeszczała i rzucała we mnie czym popadło: telefonami, książkami telefonicznymi, butelkami, szklankami (pustymi i pełnymi), radioodbiornikami, torebkami, gitarami, popielniczkami, słownikami, pękniętymi paskami od zegarków, budzikami… Niezwykła z niej była kobieta.”
Faktotum
Podobne cytaty

I have always wished that my computer would be as easy to use as my telephone. My wish has come true. I no longer know how to use my telephone.
Źródło: Bjarne Stroustrup's FAQ http://www2.research.att.com/~bs/bs_faq.html#really-say-that (ang.)

„Zdecydowałam, że moja szklanka będzie zawsze do połowy pełna, nigdy do połowy pusta.”
Tutaj jak zwykle zawiesiła głos, żeby dotarł do nas sens jej słów, po czym ciągnęła: – A wiecie, o czym to świadczy? Że jestem pragmatykiem! To znaczy osobą o praktycznym, zdroworozsądkowym podejściu do życia. Takich ludzi nazywa się pragmatykami i ja właśnie taka jestem, do problemów życiowych podchodzę praktycznie. Więc jeśli nie wiecie, czy wasza szklanka jest w połowie pusta, czy w połowie pełna, może lepiej się zastanówcie, czy po prostu nie jest ona za duża. Rozumiecie, do czego zmierzam? Nie chodzi o to, co myślicie o swojej szklance, ale o to, co z nią zrobicie. Powtarzam, że powinnyście ruszyć tyłek z miejsca i wziąć sobie inną szklankę! I zawsze pamiętajcie: odpowiedź to tylko zwykłe słowo. Rozumiecie? Drzwi do sukcesu są oznaczone nalepką z napisem: PCHAĆ! Nie da się zostawić odcisków swoich stóp w piasku czasu, jeśli się nie nosi obuwia roboczego.
Kumpelki z paki

„Jeśli przy zderzeniu się książki i głowy powstaje pusty dźwięk, czy jest to zawsze winą książki?”
Źródło: Ewelina Kolanowska, „Kurier Szczeciński” nr 81, 25 kwietnia 2012 http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/138379.html

„Saakaszwili ma mój numer telefonu i zawsze może do mnie zadzwonić.”
Micheil Saakaszwili to prezydent Gruzji, która hucznie przyjęła wizytę Busha.
Źródło: „Polityka”, 21 maja 2005