„Nieraz skoczy do oczu
Całą prawdę wygarnie
krzyknie, że dłużej nie chce ze mną być
czasem znów pełna skruchy
uśmiech ma tylko dla mnie
tylko ty, wyzna cicho, tylko ty…”

„A tam, cicho być, ty pindo jedna. Ci te drugie oko wybije, tylko dokładnie.”

„Cicho… cicho… cisz…
Co ty sobie śnisz?
… Śnisz małe myszątka,
co śnią ciebie z kątka…”

„Twarz to kiepski językoznawca. Ile słów mieści się w uśmiechu? Poza tym uśmiechy dzielą się na stosowne i niestosowne. Te pierwsze otwierają przed tobą drzwi, te drugie nie. Co robić, kiedy jest ci potrzebny język niebios, a ty masz tylko ręce i oczy?”

„(…) każdą z dróg
Chciałbym wciąż z tobą iść,
Łowić znów słońca blask
W oczach twych jeszcze dziś.”

„Nic nie jest skończone, wszystko powraca, wina, skrucha i znów wina”

„Nie ustanę w walce, aż
prawdę mu wygarnę w twarz,
ja go dorwę, jak nie będzie sytuacji!”

„Minie trochę czasu i wyjebiesz nowych kumpli.
I gdzie ty znów wyjedziesz? Do Niemiec na ogórki?”

„Spotykam ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to, co ty, albo któreś z nas się myli.”

„„Ty”, jedyne słowo z wszystkich słów,
„Ty” najwięcej znaczy z wszystkich słów.
Ty znalazłaś dla mnie uśmiech dnia,
Ty uczyłaś mnie jak kochać świat.”