Suzanne Collins cytaty

strona 8

„Pamiętaj, że kochamy się do szaleństwa, więc możesz mnie całować, kiedy tylko zechcesz.”

„Nazywam się Katniss Everdeen. Dlaczego nie zginęłam? Powinnam nie żyć.”

„Więc potrafisz też pływać – zauważa. – Gdzie się tego nauczyłaś w Dwunastym Dystrykcie?
– Mamy dużą wannę – odpowiadam.”

„Mieszkańcom Dwunastego Dystryktu należy się dozgonne uznanie, bo nikt nie klaszcze. Cicho siedzą nawet ci, którzy, ściskają w dłoniach kupony zakładów i zwykle nie przejmują się losem trybutów.(…) Zamiast przyjmować owacje, stoję nieruchomo, a publiczność okazuje największe nieposłuszeństwo, na jakie jest w stanie się zdobyć. Milczy. W ten sposób mówimy, że nie ma zgody. Nie ma aprobaty. Wszystko jest nie tak.”

„Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.”

„Jasne. Jestem pewien, że na arenie będzie mnóstwo worków z mąką, żebym sobie nimi porzucał w ludzi.”

„Ona nie ma pojęcia. W ogóle nie rozumie, jak ludzie na nią reagują.”

„Więc kiedy szepcze:
– Kochasz mnie. Prawda czy fałsz?
Odpowiadam:
– Prawda.”

„(…) najtrudniej jest wykorzenić najstraszniejsze wspomnienia, przecież je zapamiętujemy najlepiej.”

„Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko.”

„Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.”

„Osobiście staram się zawsze przekuwać emocje na pracę, bo w ten sposób nie krzywdzę nikogo oprócz siebie…”

„Nie jestem ładna. Nie jestem piękna. Jestem promienna niczym słońce.”

„To nie jest miejsce dla dziewczyny, która igra z ogniem.”

„W oddali łąki, wejdźże do łóżka,
Czeka tam na cię z trawy poduszka,
Skłoń na niej główkę, oczęta zmruż,
Rankiem cię zbudzi słońce, twój stróż.
Tu jest bezpiecznie, ciepło jest tu,
Stokrotki polne zaradzą złu.
Najsłodsza mara tu ziszcza się,
Tutaj jest miejsce, gdzie kocham cię.”

„Jesteśmy kapryśnymi, głupimi istotami o marnej pamięci i wielkim talencie do samozniszczenia.”

„Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie.”

„W moim świecie muzyka pod względem użyteczności plasuje się gdzieś między wstążkami do włosów a tęczą, przy czym tęcza może przynajmniej dawać pewne pojęcie o pogodzie.”

„Masz w sobie tyle uroku co zdechła dżdżownica.”

„Niszczenie jest znacznie łatwiejsze od tworzenia.”

„Długo i szczęśliwie żyje się tylko w bajkach.”

„Nie czuję już żadnego związku z tymi potworami, które zwą się ludźmi, choć sama do nich należę.”

„Oto ja, Katniss dziewczyna, która igra z ogniem.”

„Nagle przychodzi mi do głowy straszna myśl. A jeśli oni nie zamierzają mnie zabić?”

„Jeszcze raz? Dla widowni? – W jego głosie nie słyszę gniewu. Brzmi głucho, co jest jeszcze gorsze. Chłopiec z chlebem już zaczął się ode mnie oddalać.
Chwytam jego rękę i ściskam ją mocno, przygotowując się na spotkanie z kamerami. Boję się chwili, w której będę musiała ją puścić.”

„Najpierw jedna osoba, potem następna, a w końcu niemal wszyscy dotykają ust wskazującym, środkowym i serdecznym palcem lewej dłoni i wyciągają ją ku mnie. To stary i rzadko widywany gest naszego dystryktu, sporadycznie używany podczas pogrzebów. Oznacza podziękowanie, a także podziw. Tak się żegna kogoś drogiego sercu.”

„Rzadko jednak zaprzątam sobie tym głowę. Co za różnica, jaka jest prawda, przecież dzięki niej nie zdobędę jedzenia.”

„Nie zapominaj o twarzy osoby, która była twoją ostatnią nadzieją.”

„Więc potrafisz też pływać – zauważa.”

“I'm sure they didn't notice anything but you. You should wear flames more often," he says. "They suit you.”

“You never know. Say the arena's actually a giant cake-"
"Say we move on," I broke in.”

“I walk around the room eating goose liver and puffy bread until there's a knock on the door. Effie's calling me to dinner.

Good. I'm starving.”

“So instead of acknowledging applause, I stand there unmoving while they take part in the boldest form of dissent they can manage. Silence. Which says we do not agree. We do not condone. All of this is wrong.”

“I still stand by what I said. Do you want me to lie about it?' he asks.
'No, I want you to rethink it and come up with the right opinion,' I tell him.”

“He frosted under heavy guard.”

“Finally, he can see me for who I really am. Violent. Distrustful. Manipulative. Deadly. And I hate him for it.”

“Most of the Peacekeepers turn a blind eye to the few of us who hunt because they're as hungry as we are for fresh meat as anyone. In fact, they're among our best customers.”

“Whatever it takes to break you.”

“Slowly, with many lost days, I come back to life.”

“I thought he wanted it, anyway," I say.
"Not like this," Haymitch says. "He wanted it to be real.”

“I no longer feel any allegiance to these monsters called human beings, despise being one myself.”

“My name is Katniss Everdeen.
Why am I not dead?
I should be dead.”

“Don't want that, do they?” She throws back her head and shouts, “Whole country in rebellion? Wouldn't want anything like that!”

“You and me Haymitch. Very cozy. Picnics, birthdays, long winter nights sitting around the fire retelling old Hunger Games tale.
-Peeta Mellark”

“Instead, I watch myself get shot on television.”

“Once I'm on my feet I realize escape might not be so easy.”

“Live your life, take chances, be crazy. Dont wait 'cause right now is the oldest you've ever been & the youngest you'll be ever again”

“Katniss?" Peeta says. I meet his eyes, knowing my face must be some shade of green. He mouths the words. "How about that kiss?”

“Maybe the other tributes are out there beating one another senseless. Which would be fine.

- Katniss”

“They're betting on how long I'll live!' I burst out. 'They're not my friends!”

“Underground. Which I hate. Like mines and tunnels and 13. Underground, where I dread dying, which is stupid because even if I die aboveground, the next thing they'll do is bury me underground anyway.”

“I'm almost there, almost to the barricade, when I thinks she hears me. Because for just a moment, she catches sight of me, her lips form my name.

And that's when the rest of the parachutes go off.”

“Katniss Everdeen, the girl who was on fire, you have provided a spark that, left unattended, may grow to an inferno that destroys Panem.”

“Knowing it and seeing it are two different things.”

“Let me go!” I snarl at him, trying to wrest my arm from his grasp.

“I can’t,” he says.”

“I volunteer!" I gasp. "I volunteer as tribute!”

“Hey, Effie, watch this!" says Peeta. He tosses his fork over his shoulder and literally licks his plate clean whit his tongue making loud, satisfied sounds. Then he blows a kiss out to her in general and calls, "We miss you, Effie!”

“Orange? Like Effie's hair?" I say.
"A bit more muted," he says. "More like sunset.”