Samuel Willenberg:
Dziś
Odkryj ciekawe cytaty na temat dziś.
Samuel Willenberg:
8
Cytatów
0
Polubień
„W Warszawie, w kamienicy przy Grójeckiej 104, odnalazł ojca.
Perec Willenberg, artysta – przed wojną uczył rysunku w częstochowskim gimnazjum, prowadził renowacje zabytkowych synagog – udawał niemowę. Z obawy, aby jego pochodzenia nie zdradził zły akcent, Jako Baltazar Pękosławski prowadził pracownię, malował święte obrazy na zamówienie, to było źródłem utrzymania.
Jego Jezus Miłosierny z twarzą pozującego mu Samuela do dziś wisi w kościele św. Stanisława w Siedlcach. Zachował się również Jezus Miłosierny, namalowany węglem na sklepieniu piwnicy kamienicy przy Marszałkowskiej 60 w pierwszych tygodniach Powstania.
W przeciwieństwie do ojca Samuel mówił po polsku bez akcentu i miał tzw. dobry wygląd, który pozwalał poruszać się ulicami pod fałszywym nazwiskiem. Jego aryjskie personalia brzmiały: Ignacy Popow (Popow to było panieńskie nazwisko matki).
W filmie Nekandy – Trepki Willenberg mówi: „Bałem się. Wiedziałem, że ze strony Niemców nic mi nie grozi, bo oni nie są w stanie rozpoznać, że jestem Żydem. Kimś, kto mógł rozpoznać we mnie Żyda, mógł być tylko Polak.””
„Dla Samuela Willenberga przepustką do życia okazała się skala mordów: ktoś musiał usunąć ciała z krematoriów, zakopać je lub spalić, posegregować pozostałe po nich rzeczy: ubrania, pieniądze, kosztowności. Prace te wykonywało 1500 więźniów, w dwóch grupach, nie mających ze sobą kontaktu. W jednej z nich, większej, znalazł się Willenberg. „Jednego z moich pierwszych dni w Treblince – opowiada – wśród stosów ubrań po zamordowanych znalazłem karakułową czapkę. Włożyłem ją, bo było zimno. Z powodu tej czapki nazwano mnie «Kacap». To był dziwny zbieg okoliczności: moja matka była Rosjanką i czasem kacapem przezywali mnie koledzy z podwórka w Częstochowie, gdzie spędziłem dzieciństwo. Tak mówią do mnie dziś ciągle ci, z którymi byłem w Treblince”.
Na jego oczach umierały tysiące ludzi.
Pewnego dnia na placu, gdzie segregował rzeczy zagazowanych, wpadły mu w ręce ubrania jego dwóch sióstr: Tamary i Ity. Zginęły tego dnia, w jednej z 13 komór gazowych.”