Przemysław Iwańczyk cytaty

„Nie taki wilk, lew, diabeł straszny, jak go malują. Farmutil w każdym razie jest bez pazurów.”

„To jest krzyk tonącego, gdy znad tafli wody wystaje tylko jeden, ten najmniejszy paluszek.”

„To prawdziwe Opole. Festiwal, prawdziwy festiwal zepsutych zagrywek.”

„I nagle w obronie wyrósł Grzyb.”

„Sędzia nie pracował chyba na kolei, bo nie umie podnosić chorągiewki.”

„Wczoraj mieliśmy siatkarski przedszczyt, dzisiaj jest szczyt, a my mamy zaszczyt powitać Państwa.”

„Paweł Zagumny za chwilę da klapsa któremuś ze swoich kolegów.”

„To jeszcze nie jest katastrofa, samolot jeszcze nie spadł, ale to są mocne turbulencje. A przed chwilą w dziurę powietrzną wpadł Grzyb.”

„Jestem pewien, że Mariuszowi Sordylowi nie jest zimno, bo jest rozgrzany jak niedzielny rosół.”

„Nie wiem na jakich bateriach jedzie dzisiaj Durajczyk, ale są to chyba duracelki. I to chyba ekstra-plus.”

„Sadurek umawia się z Hendzel. Ciekawe na co? Nie jest to na pewno wieczorne kino i kolacja, ale ciekawa akacja.”

„112 km/godz. W terenie zabudowanym Pęcherz dostałby za to mandat, w hali może sobie pofolgować.”

„Byk, byka, bykiem pogania.”

„Rutynowa kontrola:
– Jak się nazywasz?
– Sérgio.
– Gdzie jesteś?
– W Belgradzie.
– Z kim grasz?
– Z Serbią.
– Kto wygra?
– Moja drużyna 3:2.”