„Uciekł – stwierdził Januszek z mieszaniną żalu i ulgi.”
Znaczy, był żywy.
– Od tych jej ryków uciekłby i nieżywy – mruknął Zygmunt.
Ślepe szczęście
„Uciekł – stwierdził Januszek z mieszaniną żalu i ulgi.”
Znaczy, był żywy.
– Od tych jej ryków uciekłby i nieżywy – mruknął Zygmunt.
Ślepe szczęście
„Do kitu takie skarby – mruknęłam z niesmakiem.”
Ciekawa jestem, co z tym zrobicie po wyłowieniu. Chyba komisyjnie utopicie z powrotem…
Krokodyl z Kraju Karoliny