„Nie ukrywaj nic, skoro wszystko tak najlepiej wiesz.
Czy ty nie czujesz nic, gdy ktoś przelewa ludzką krew?
Jak wytłumaczysz mi znów brak współczucia w nas?”

„Ty dobrze wiesz, że nie jestem rekinem finansjery.”

„Wielokrotnie przelewał cudzą krew, a teraz jego krew płynęła, by oczyścić jego przeszłość…”

„Nigdy nie zrozumiem twojej gotowości, żeby się położyć i umrzeć. Nie mam dla ciebie współczucia, skoro nawet nie chcesz spróbować o siebie walczyć.”

„Skończyła się wojna, to przelewanie krwi z pustego w próżne.”

„Jeśli czujesz, że ktoś się od ciebie oddala, nie goń go, bo zacznie ci uciekać.”

„Kim jestem, ty wiesz
Ty znasz słońca blask
Ja zmieniam się wciąż
Dzisiaj nikt, jutro ktoś
Raz po raz.”

„Nienawidzę bibliotek. Książka z biblioteki jest jak facet, który miał mnóstwo kobiet. Przychodzi do ciebie i czujesz, że pachnie kimś innym. Niby go kochasz, chcesz z nim być, chcesz to wszystko pojąć, ale wiesz, że był dotykany przez inne. Najgenialniejsza książka odpada, kiedy jest poplamiona, popisana. Ktoś ją miał, ktoś ją czytał i ktoś swoim tłustym wzrokiem próbował skumać, o co w niej chodzi.”

„Zrozumiałam, że skoro Kościół jest ciałem złożonym z różnych członków, to nie brak mu najbardziej niezbędnego, najszlachetniejszego ze wszystkich. Zrozumiałam, że Kościół posiada Serce i że to Serce płonie Miłością. Zrozumiałam, że jedynie Miłość pobudza członki Kościoła do działania i gdyby przypadkiem zabrakło Miłości, Apostołowie przestaliby głosić Ewangelię, Męczennicy nie chcieliby przelewać swojej krwi…”

„Proszę, weź mnie dziś przez zamknięte drzwi,
Bym nie musiał znów powtarzać ci
Tych słów, które ty tak dobrze znasz,
Nie powiem więcej nic,
Zrób to, jeśli chcesz,
Nawet kiedy śpię,
Niech dzisiejsza noc będzie pięknym snem,
Przecież dobrze wiesz, nie potrzeba słów,
By tańczyć z ciszą.”