„Powstańcy w 1944 r. mogli liczyć tylko na własne siły. Spodziewany „sojusznik” sowiecki przyjął nad Wisłą postawę widza. Bierność przerywał tylko na rozbrajanie i aresztowania tych oddziałów AK, które samorzutnie przedzierały się z okręgów wschodnich, by wesprzeć kolegów walczących w stolicy. Rozkaz dowódcy AK z 14 sierpnia, wzywający okręgi pod okupacją niemiecką do skierowania dobrze uzbrojonych oddziałów z odsieczą dla Warszawy, nie mógł być wykonany. (…) Długi przemarsz kilku tysięcy ludzi bez ciężkiej broni musiał być szybko dostrzeżony przez Niemców i lada chwila stać się celem ataków lotnictwa, artylerii i czołgów. Sforsowanie umocnionej linii Pilicy i przebicie niemieckiego pierścienia, zamykającego dostęp do stolicy, byłoby wręcz niemożliwe, a nadto przyniosłoby ciężkie straty.”

Źródło: Tadeusz Żenczykowski, Samotny bój Warszawy, Wydawnictwo Editions Spotkania, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin–Paryż 1990, s. 135.

Pochodzi z Wikiquote. Ostatnia aktualizacja 21 maja 2020. Historia

Podobne cytaty

Tadeusz Komorowski Fotografia

„Zgodnie z instrukcjami, jakie otrzymałem od moich przełożonych w Londynie w końcu r. 1943, wydałem rozkaz podległym mi lokalnym dowódcom, aby przystąpili do otwartej walki przeciwko Niemcom i aby czynnie popierali operacje wojsk sowieckich od chwili, gdy linia frontu znajdzie się w pobliżu ich dowództwa. Rozkazy te zostały ściśle wykonane i w r. 1944 w czasie sowieckiej ofensywy we Wschodniej Polsce nasza Armia Krajowa uderzyła na Niemców w wielu okręgach, ułatwiając postępy Rosjanom i zajęcie przez nich wielu miast, a wśród nich: Wilna, Lwowa i Lublina. Ta współpraca z armią czerwoną nie ustaliła jednakże trwałej łączności na jakiejś szerszej płaszczyźnie czy skali, wykraczającej poza ramy pola bitwy, w jak najściślejszym znaczeniu tego słowa. Nie mogąc ustalić łączności z dowództwem sowieckim, co nie było naszą winą, usiłowałem skoordynować nasze operacje z działaniami armii czerwonej, na podstawie mojej własnej oceny sytuacji wojskowej. Wziąłem pod uwagę stale powtarzające się wezwania sowieckich radiostacji, nawołujących nas do rzucenia wszystkich sił przeciwko Niemcom. Jednym z tych licznych apelów była audycja moskiewskiego radia z 29 lipca 1944 r., wzywająca ludność Warszawy do powstania przeciw wrogowi w otwartej bitwie.”

Tadeusz Komorowski (1895–1966) polski generał, dowódca AK, polityk emigracyjny

Źródło: Tadeusz Bór-Komorowski w relacjach i dokumentach, opracował Andrzej Kunert, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2000, s. 411.

Leopold Okulicki Fotografia

„9 powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w 1944:
1. Chęć opanowania Warszawy własnymi siłami przed wkroczeniem Armii Czerwonej.
2. Udowodnienie przed całym światem naszej nieprzerwanej walki z Niemcami, ponieważ o dotychczasowej naszej (w Wilnie, Lwowie, okręgu lubelskim) nie było powiedziane ani słowa.
3. Przez walkę w dużych rozmiarach udowodnić naszą dobrą wolę wspólnego bicia Niemców razem z Armią Czerwoną i na tej platformie szukać rozwiązania zatargu polsko-sowieckiego.
4. Wziąć odwet na Niemcach za prawie pięcioletnie wyniszczenie Narodu polskiego.
5. Sparaliżować działania niemieckie na wschodnim brzegu Wisły, których działanie opierało się prawie całkowicie na warszawskim węźle komunikacyjnym.
6. Przez to umożliwić Armii Czerwonej szybkie sforsowanie Wisły i w ten sposób uchronić Warszawę od zniszczenia.
7. Ogłoszone przez Niemców [wezwanie] 100 000 mężczyzn z Warszawy do pracy nad budową umocnień niemieckich groziło rozbiciem naszej siły i naszych przygotowań i w rezultacie doprowadzić musiałoby do postawienia nas w całkowicie bierną sytuację.
8. Wzgląd na morale żołnierzy AK i społeczeństwa polskiego, które prawie przez pięć lat przygotowywane do walki z Niemcami przez nas samych mogłoby się załamać, gdybyśmy w tej decydującej i nadarzającej się sytuacji tej walki nie podjęli.
9. Uzasadniona obawa, że gdy huk dział zbliży się do Warszawy, nagromadzone elementy i ogólna chęć walki z Niemcami podejmą walkę samorzutnie bez naszego kierownictwa.”

Leopold Okulicki (1898–1946) generał polski

Okulicki podaje dziewięć powodów, które nakazywały i zmuszały do podjęcia walki w Warszawie w sierpniu 1944; 5 kwietnia 1945.
Źródło: Norman Davies, Powstanie ’44, Znak, Kraków 2008, s. 898–899.

Stefan Korboński Fotografia
Tadeusz Pełczyński Fotografia

„Warszawa stanęła do walki o wolność w sierpniu 1944, bo była stolicą Polski walczącej od wieków o wolność „naszą i waszą.””

Tadeusz Pełczyński (1892–1985) Oficer dyplomowany Wojska Polskiego

Źródło: Tadeusz Pełczyński, przedmowa [w:] Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, op. cit., s. XXXIV (34).

Tomasz Strzembosz Fotografia

„Objął dowodzenie Armią Krajową już po powstaniu warszawskim, gdy możliwości działania były bardzo małe. Zrobił, co mógł i wydał ostatni rozkaz, rozwiązujący AK.”

Józef Garliński (1913–2005) polski pisarz, historyk, działacz emigracyjny

o Leopoldzie Okulickim
Źródło: Stanisław M. Jankowski red., Generał Leopold Okulicki „Niedźwiadek”. Fakty – dokumenty – ślady – legenda, Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni, Instytut Katyński w Polsce, Zarząd Miasta Bochni, Bochnia – Kraków 1996. s. 63.

Stefan Korboński Fotografia

„Dotychczas nie wymyślono nic takiego, co mogłoby zapobiec wybuchowi wulkanu. A takim wulkanem była Warszawa w lipcu 1944 r.”

Stefan Korboński (1901–1989) polski polityk ruchu ludowego, działacz Polskiego Państwa Podziemnego

Źródło: W imieniu Rzeczypospolitej…, wyd. Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2009, s. 344.

Tadeusz Pełczyński Fotografia
Stefan Korboński Fotografia

„W lipcu 1944 wziąłem udział w paru rozmowach, na których był obecny delegat Jankowski i wojskowi oraz cywilni przywódcy podziemia. Uczestnicy ich, przy tej czy innej okazji, wypowiadali się na temat aktualnej sytuacji. Wyłaniała się z tego zupełnie jasno koncepcja powstania. Brali oni w rachubę, po pierwsze, konieczność wystąpienia zbrojnego w Warszawie jako jeden z elementów „Burzy”. To, co się stało w Wilnie, Lwowie, Lublinie i Kowlu, należało powtórzyć w Warszawie. Po drugie, nie było do pomyślenia, by czterdziestotysięczna AK w Warszawie mogła wytrzymać bez końca i bez użycia broni widok cofających się, rozbitych Niemców. Po trzecie, duma i godność narodowa wymagały, by stolica była wyzwolona własnymi, polskimi rękoma, i to było poza wszelką dyskusją. Po czwarte, co powiedziałby świat zachodni, gdyby Rosjanie zdobyli Warszawę tylko własnym wysiłkiem? Wtedy Stalin bez trudu przekonałby aliantów, że AK, rząd podziemny i całe w ogóle polskie podziemie – to fikcja, gdyż co to za armia i rząd, które, znajdując się w stolicy, nie wzięły udziału w walce o jej wyzwolenie? Jedyne tłumaczenie tego to chyba że nie istnieją wcale. Po piąte – Niemcy sami od dawna rozpuszczali wiadomości, że na rozkaz Hitlera Warszawa tak czy inaczej będzie zniszczona.”

Stefan Korboński (1901–1989) polski polityk ruchu ludowego, działacz Polskiego Państwa Podziemnego

Źródło: W imieniu Rzeczypospolitej…, op. cit., s. 343–344.

Pokrewne tematy