„Mam dwa uzi i szpadel. Co znaczy, że mogę je zastrzelić i potem pochować.”

„Zdaję sobie sprawę, że w każdej chwili mogę zostać aresztowany, a potem skazany nawet na dwa lata więzienia. Nie zrobiłem jednak nic złego, nie złamałem prawa – nie ma więc powodów, bym uciekał.”

„Umawiasz się z facetem raz, najwyżej dwa, choć nie mam pojęcia, dlaczego niektórzy dostępują zaszczytu drugiej szansy, skoro i tak ich potem spławiasz…
– Po prostu zostajemy przyjaciółmi – przerwała jej Beata. – Nawet jeśli to dupki.
– Hmmm… i ty już po pierwszej randce możesz stwierdzić, kto jest kto?
– Mogę.
– To po co druga randka?
– Bo jak facet jest nieśmiały, to trzeba mu się przyjrzeć dokładniej.”

„A wiesz, co to znaczy sprzedawać siebie? Pozwalasz, żeby ten, co ma forsę, włożył ci rękę za majtki, a potem, żeby je zdjął, a potem, żeby się na tobie położył. Albo według uznania… mam mówić dalej?”

„Mówią, że Niemcy nic o Niutku nie wiedzieli. Że chcieli tylko, żeby wziął łopatę i zakopał kogoś, kogo już zastrzelili przedtem. Byli bardzo źli, kiedy musieli potem martwić się o dwóch.”

„Szczęściem jest dla mnie to, że piszę piosenki. Szczęście, to dwa ładnie współbrzmiące wersy.
Gdybym się ożenił (…) moje dzieci znaczyłyby dla mnie więcej niż piosenki, ale skoro nie mam nic innego… Poza tym nie istnieję.”

„Połączyć dwa życia to nie znaczy zdławić jedno z nich.”

„Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa
I miłość po kres, i radość do łez.”

„Nie mogę narzekać. To znaczy, mógłbym, ale to by i tak nic nie dało, prawda?”

„Ja zawsze tęgo piłem, natomiast nigdy nie miałem skłonności do uzależnienia od tego nałogu. Moje picie po dziś dzień jest jak jedzenie, to znaczy, że jak wypiję, to mam dosyć i nie mogę więcej.”